wtorek, 16 lipca 2013

Kłótnia o 4-rech śpiących. Sześć podręcznikowych błędów rozumowania

Wstęp

Sędzia Ewa Grabowska z Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Północ, po zweryfikowaniu czynu dwóch mieszkańców 

(którzy ... 17 września 2011 roku oblali czerwoną farbą i umieścili napisy „czerwona zaraza” na warszawskich pomnikach (tak o nich dotychczas mówiono), czyli „Braterstwa Broni” (nazywany „Czterema Śpiącymi) na pl. Wileńskim oraz „Wdzięczności Armii Radzieckiej” w Parku Skaryszewskim), 

orzekła, że umorzyła postępowanie, ponieważ …
„Oba obiekty wzbudzają wiele kontrowersji i emocji zarówno wśród historyków jak i mieszkańców Warszawy. Dla jednych są symbolem komunizmu, dla innych zakłamanym świadectwem w historii dziejów Polski, kiedy to armia sowiecka nie udzieliła pomocy Powstaniu Warszawskiemu”
Sędzia Grabowska – jak pisze portal tvp.info – kategorycznie stwierdziła, że oba „pomniki” powinny zostać rozebrane.

Opis zdarzenia za portalem Niezależna.pl

Zamieściłem linka do tego opisu na facebooku i tam wyrok został skrytykowany przez pewną polemistkę.
Jej argumentacja jest charakterystyczna i spotykana w dyskusjach na forach a nawet w "poważnych" publikacjach.
Dlatego ogłaszam jej analizę.

Fragment 1
(…) sędziowie wg własnych preferencji decydują o tym co jest a co nie jest pomnikiem i komu szacunek się należy a komu nie.
Jutro ktoś obleje farbą pomnik Mickiewicza, papieża, byłej pary prezydenckiej czy któregoś z żołnierzy wyklętych i inny sędzia też może uznać, że to nie pomnik, bo kontrowersyjny i zdania na jego temat są podzielone... a w ogóle to należy go usunąć...)
(…) burzenie wszystkiego co pozostało po poprzednim systemie w imię stereotypowego myślenia uważam za pozbawione sensu. 

Błąd 1. Stawianie zarzutu gołosłownego

A jednocześnie tajemnicze splątanie prawdy i fałszu.
Dyskutant odwołuje się do stereotypu „nieusuwalnej nieokreśloności sytuacji”. Czysty postmodernizm, czyli negowanie pojęcia prawdy i rozstrzygalności.
Rozsądny, oparty na przepisach prawa i na starannej analizie kontekstu społecznego wyrok kwituje się pozbawionym uzasadnienia stwierdzeniem „sędziowie wg własnych preferencji decydują…”.

Wszystko jest względne, nic nie jest pewne. Każdą rzecz można rozstrzygać „na obie strony”. 
Najgorsze jest to, że w tym coś jest.
Padają rzeczywiście, wbrew oczywistości, niesprawiedliwe, bezczelnie absurdalne wyroki. Przestępcy wychodzą na wolność z braku dowodów, niewinni siedzą miesiącami bez wyraźnych powodów, wręcz jako zakładnicy zagrożonej władzy. Bez żadnych powodów, poza „preferencjami” sędziów.

Ale tak nie powinno być. I to właśnie miałem na myśli, gdy pisałem:

Sąd na Pradze wydał "normalny" wyrok!Zanim jakiś Sędzia Apelacyjny zrobi z tym porządek, cieszmy się chwilą normalności.

Ironią losu jest, że porządnie opracowane, merytoryczne uzasadnienie – spotyka się z takim zarzutem!
Czy "preferencje sędziów" są złe, czy zdroworozsądkowe, oparte na prawie i poczuciu sprawiedliwości wyrokowanie?

Błąd 2.  Porównywanie nieporównywalnego
czyli pozornie podobnych obiektów, co pozwala na szantażowanie ponurą wizją.
Kiedy rozstrzyga się los jakiegoś rzeźbiarskiego, socrealistycznego gniota ilustrującego zakłamaną, abstrakcyjną ideę „dobrego, szarego, radzieckiego żołnierza”, straszy się widmem powszechnej destrukcji tradycji, dobra i ładu. 
                            Będą burzyć Pałac Kultury! Wezmą się za Mickiewicza i muzea!

A więc nic nie można zburzyć? Każda szmira i każdy fałsz, raz postawiony musi już tkwić w krajobrazie po wsze czasy???

Fragment 2
(…) nie widzę powodu, żeby w ten sposób traktować pomnik upamiętniający ludzi ginących za moją ojczyznę.
Ci ludzie dzielnie walczyli o moje rodzinne strony i pozostawili tam po sobie (wbrew ogólnopolskim stereotypom) dobre wspomnienia i prości mieszkańcy od lat (nie z przymusu a z szacunku) dbają o zbiorowa mogiłę tych co tam zostali. Świat nie jest czarno-biały, nie każdy Polak jest pijakiem i złodziejem i nie każdy żołnierz radziecki był potworem, gwałcicielem i enkawudzistą.

Błąd 3. Przypisywanie nieprawdziwych motywacji.
Ci ludzie nie ginęli za „moją” ojczyznę. Oni ginęli w wojnie, którą rozpętał jeden Antychryst do spółki z drugim. Najpierw zrobili spółkę. Na końcu było -  kto - kogo. Brało udział w tej wojnie wielu szarych ludzi, niewolników. Wielu „dobrych”. Niektórzy z nich może nawet oddali życie za inne życie. Nie można wykluczyć, że były i takie przypadki. I jeśli ktoś je zna, ma pełne prawo je upamiętnić. 

Bo tylko fakty heroicznego czynu dla ocalenia dobra są godne upamiętniania a nie – abstrakcyjne i mętne idee.
Ten pomnik był postawiony na fałszu „braterstwa broni”. Braterstwa Polaków, którzy nie mieli innej drogi, żeby się wyrwać z piekła nieludzkiej ziemi - z rabami, poganianymi przez enkawudzistów. Jedni niewiele z tego rozumieli i chcieli przeżyć i uczynić najmniej zła. Ale wielu było po prostu wiernymi janczarami systemu, dla którego Polska i Polacy były pionkiem w grze.
Takiemu fałszowi był poświęcony pomnik i nigdy nie cieszył się szacunkiem przeważającej części mieszkańców Warszawy. 

Nierozsądny wyrok?

Fragment 3
(…) nie rozumiem co ma wspólnego miejsce w którym stoi pomnik i decyzje władz radzieckich o nieudzieleniu pomocy powstańcom z pomnikiem upamiętniającym wspólną walkę polskich i rosyjskich żołnierzy?
Walkę, która jest przecież faktem i która pochłonęła wiele ofiar.

Błąd 4. Nieprawdziwe milczące założenie
Pomińmy niemal cyniczne a w każdym razie zbyt lekkie traktowanie problemu sąsiedztwa. „Co za różnica”?
Może argument, że „pomnik” cierpiący na chorobę słoniowacizny paraliżuje ruchliwe skrzyżowanie, będzie bardziej przekonywający?
Istotne jest nieprawdziwe milczące założenie, że jakiekolwiek upamiętnienie, jakiejkolwiek wspólnej walki jest poza dyskusją i przeciwstawianie się temu jest niesłuszne.

Według tej logiki, należy stawiać pomniki braterstwa żołnierzom sojuszniczych armii Niemców - Łotyszy, Litwinów, Ukraińców, Węgrów, Bułgarów, Chorwatów itp. Wszyscy oni walczyli przecież o wyzwolenie "swojego kraju". 
Dziesięciu Czuwającym. A może taki pomnik byłby właściwszy?
A jednak takie pomniki budzą nasz sprzeciw. I chyba rzadko są stawiane.

Fragment 4.
Możemy oczywiście nadgorliwie wszystko uznać za symbole komunizmu – tak jak kiedyś nadgorliwie wszystkich żołnierzy AK i partyzantów chciano uznać za bandytów. Tylko będzie to tak samo dalekie od prawdy historycznej.

To jest jeden z najbardziej bulwersujących fragmentów, zdradzający pomieszanie pojęć i brak podstawowej dyscypliny intelektualnej. Ale dość charakterystyczny w debacie, więc należy go wypunktować. Notabene takim rodzajem błędu w rozumowaniu, nie wiem, czy celowo, posługują się Ukraińcy w dyskusji o Zbrodni Wołyńskiej.

Błąd 5. Fałszywa symetria.

Usuwanie sowieckich pomników – to nadgorliwość. 
Już to jest stwierdzenie oczywiście niesłuszne i sędzia Ewa Grabowska, po wnikliwej, zdroworozsądkowej analizie, to wykazała. Próby dyskusji z jej argumentami nie było.

Ale sformułowanie, że kiedyś "nadgorliwie" wszystkich żołnierzy AK i partyzantów chciano uznać za bandytów  zapiera dech w piersiach.
Czy to brak wiedzy historycznej, jakie były mechanizmy zbrodni na elitach narodu w powojennej Polsce?

Oczernianie wszystkich żołnierzy AK i partyzantów posądzaniem o bandytyzm - to kontynuowanie metody niemieckiej z czasów wojny.  Nikczemna walka propagandowa komunistycznej hołoty z patriotami – bohaterami, w celu zdobycia rzędu dusz.
A nie żadna  nadgorliwość!

To pomieszanie z poplątaniem. Niedostrzeganie kolosalnej dysproporcji zła.
Jakiś jednostkowy, nieunikniony, w każdej większej społeczności, przypadek bandytyzmu, zresztą przeważnie ukarany przez przełożonych, urasta do gigantycznych rozmiarów - "rozstrzygającego argumentu".
Mówienie o bandytach z AK to nie nadgorliwość, tylko wołający o pomstę do nieba fałsz! 

Taka argumentacja dzisiaj, w "wolnej Polsce" powinna kompromitować każdego Polaka.
Ale nie kompromituje. Można chodzić w glorii "kontrowersyjnego dyskutanta", broniącego przez "nadgorliwymi burzycielami pomników".

Dixi.


Fragment 5
Oczywiście możemy zburzyć pomnik "czterech śpiących, kilka innych pomników, pałac kultury i na dokładkę jeszcze parę szkół, muzeów itp. zbudowanych u nas przez "ruskich" lub dla upamiętnienia ich walk w Polsce.


Tylko czy to zmieni naszą historię czy jednak tylko przyczyni się do jeszcze większej schematyczności myślenia? Sądzi Pan że Warszawiacy będą szczęśliwsi jeżeli ten pomnik zniknie? (...)
… ja bym wolała, żeby Warszawiacy nauczyli się historii i odróżniania faktów od propagandy (jakiejkolwiek) i żeby umieli pokazać zagranicznym turystom: "Patrz, tu jest pomnik postawiony na cześć braterstwa broni polskich i ruskich żołnierzy. I stoi tu nadal, bo umieliśmy docenić krew prostych ludzi przelaną za nasz kraj, chociaż historia wzajemnych relacji Polski i ZSRR pełna jest nadal białych plam i krwawych punktów na mapach, chociaż ta "przyjaźń" kosztowała życie wielu ludzi..."

Błąd 6. Chciejstwo 

(czyli leczenie dżumy cholerą i wyganianie diabła Belzebubem...)

Warszawiacy powinni się nauczyć lepiej historii. 
Ale jak??? 
Na fałszywych pomnikach, symbolizujących fałszywą historię?  Przecież właśnie to naukę im utrudnia. 
Schematyczność myślenia i błędy w rozumowaniu widać własnie w cytowanej argumentacji. Można by powiedzieć: Uczył Marcin Marcina.

A cudzoziemcom oferujemy lekcję na podstawie fałszywego pomnika i mętne tłumaczenie, że 


umieliśmy docenić krew prostych ludzi przelaną za nasz kraj, chociaż historia wzajemnych relacji Polski i ZSRR pełna jest nadal białych plam 
Uff. Białe plamy (w polskich duszach) - to ignorowanie wielkich zbrodni i morza nieuczczonej polskiej krwi a rozczulanie się nad swoim własnym pięknoduchostwem szukającym na siłę wyrazów hołdu dla "anonimowego prostego człowieka" w pomnikach imperialnej buty i sowieckiego zakłamania.
A chciejstwo - skutkuje zalewaniem sobie tych plam mętną wodą propagandy. Zwycięstwo zza grobu (?) propagandy sowieckiej.


A cudzoziemiec?
Dla niego sprawa jest prosta: ZSRR wyzwolił Polskę a my mamy jakieś idiotyczne pretensje.
Tymczasem prawda jest inna. ZSRR zniewolił nasz kraj a ci prości żołnierze byli tego zniewolenia „ślepym” mniej lub więcej, narzędziem.

Nie należy się pomnik!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz