Przewodnik po moim blogu


Tu rośnie, powoli, jak to w przyrodzie, przewodnik po moim blogu.
Cierpliwości.
Póki co zapraszam na swój blog pisany w kapciach. Ale proszę wrócić, tutaj też coś się będzie działo...


Katastrofa smoleńska

Wręga Bramskiego
Prawda HOMA
Amatorska analiza po raporcie MAK
Powściągliwość czyli nadciągają nosorożce
Refleksje wokół jednego żartobliwego zdania


Amatorskie studia socjologiczne

Jak oczekiwać przełomu
Generalissimus Zygmunt B.
Ostatnio (czerwiec 2013) znów o nim głośno. Faszyści zakłócili mu wykład o etyce. NA dołek z nimi. A jak!
Etyk z zardzewiałym naganem za paskiem, pod marynarką od Armaniego.

Mało ? Chwila....
To może analiza socjologiczno-psychologiczna pod mocnym tytułem:


Eseje, których jeszcze tu nie przeniosłem

Zarządzanie absurdem (wersja pełna, oryginalna, z dyskusją)
i wersja skrócona, dla niecierpliwych

Historia pewnej dyskusji ...(teologicznej)
Metryka KrisaR :)

Wpis z dawnych czasów, kiedy byłem blogerem Frondy. Fronda wówczas (ale, niestety, nie teraz) bardzo ceniła sobie blogerów stwarzając im unikalne środowisko debaty.
Jednym ze środków dowartościowania tej tworzącej się buzującej emocjami, świeżej i żywej wspólnoty było umieszczanie co ciekawszych wpisów na "jedynce" z etykietą; "Komentarz dnia".
Inne wpisy miały szansę mu towarzyszyć z etykietą "Koniecznie przeczytaj"
Nazywałem tę grupę wpisów, jednodniowych bohaterów, "Widelcem".

Wreszcie wiele innych notek, które w tej czołówce się nie mieściły, mogły liczyć na etykietkę: "Ciekawe wpisy".
To jest właśnie link do mojego pierwszego w karierze - Komentarza.
Tak narodził się bloger KrisR. I żyje dalej. To moja "metryka chrztu blogera". :)

Należy zdawać sobie sprawę, że taka moderacji wymagała ogromnej, żmudnej pracy redakcyjnej, która z kolei bez kompetencji, systematyczności ale i miłości do idei intelektualnej wspólnoty musiała się skończyć, prędzej czy później.

Jak wszystko, co ludzkie - z niedostatecznym pierwiastkiem nadprzyrodzonym, przeminęło.
Najpierw odeszli moderatorzy. Potem zaczęto "poprawiać" oprogramowanie i szatę graficzną.
Nawet linka teraz nie można dać na swoim blogu. Nie mówiąc o fotografii.
Skracanie frontu.

"Skrócić i wyrzucić".

Żal.

Portal zamienił się w zwykłe medium elektroniczne. Magia, a właściwie genius loci ulotnił się.
No i ja wreszcie, nieco zniechęcony, wyszedłem. Po angielsku.
Ale zostawili mi moje wpisy. Z najcenniejszym moim dorobkiem: komentarzami moich frondowych przyjaciół. Mam ich do tej pory. To największe moje osiągnięcie.
W tej tutaj, samotni...


Będą dalsze linki. Proszę zaglądać.

Powstanie Warszawskie

Tu serce Polski, tu mówi Warszawa (na razie, tylko na Frondzie)


Mity i fakty o Powstaniu Warszawskim
To nie mój wpis, tylko adamkuza. Ale to lektura obowiązkowa, więc coeterum censeo... - przeczytaj adamkuza.

Wzorzec przewodnika

Niestety linki nie działają. Przebudowa portalu, w którym uwiłem sobie gniazdko, zawaliła mi dach.
Uroki wynajmu. Fakt, że był darmowy i poznałem ciekawych ludzi.

Niedziałający przewodnik po moim blogu 
(niniejszy tekst próbuje go naśladować, ale to wymaga czasu

Pisałem jeszcze ...

w Kwartalniku Humanistyka
Zlikwidowali stronę z przyczyn ogromnie brzemiennych w skutki. Linka ni ma.

Dopisek z dnia 1 kwietnia (ale to nie jest żart!)
Humanistyka znów działa. Oto link.
I będą następne wydania. Najbliższy w ciągu hmm powiedzmy miesiąca. Mam być w składzie.
A to są linki do moich esejów. Te - przeszły jakies sito redakcyjne. No i starałem się bardziej. Polecam.

Manipulokracja
Odkrycie Ameryki, pięćset lat po Kolumbie. Ale osobiście przeżyte okrycie, nawet takie, że Turcy nas upokorzyli pod Cecorą
(znacie ten dowcip?
"Panie dlaczego bijesz pan tego Turka?  Za Cecorę! Ależ to było czterysta lat temu! Ale ja się dzisiaj dowiedziałem...
), lub że Ameryka - to naprawdę ciekawy wynalazek, ma wartość również dla czytelników. Pod warunkiem, że lubią czytać marudne teksty...
A tekst jest długi i pokręcony. Ktoś, kogo bardzo cenię, pochwalił. No to, ja polecam, na Jego odpowiedzialność :)

Polska hipnoza
Dyskusja, moderowana przeze mnie. Sprawdzam się w biznesie... debatologicznym.

Przemieniony dzień powszedni
Święto... hmmm - do święta trzeba dojrzeć.

Lekcja historii w broken English
Na patriotyzm spojrzenie trzeźwe, bo po amerykańsku.
Tekst publikowany również tutaj, na blogspocie, czyli w mojej przystani internetowej. Ale także na Frondzie, na Wandei i na portalu radia |Wnet, gdzie spotkał się z uznaniem pewnej redaktorki i spowodował zaproszenie do tego czcigodnego radia. To inny mój debiut - radiowy.
Trzeba powiedzieć, że czas przełomu pierwszej dekady nowego tysiąclecia - to dla mnie bardzo owocny czas.

Biało - Czerwona Rapsodia
Mój pierwszy dramat rapsodyczny. Młodzieńczy.

-----------------------------------------------------------------
Do frondowych tekstów będę też dawał jeszcze linki, ale kto chce, ten znajdzie...

-----------------------------------------------------------------
Publikowałem raz na Polis2008.pl, Ale tutaj też jest ten tekst, trochę zmieniony i komentowany (a tam nie był!)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz